Firma „Matell” kojarzy się nam wszystkim raczej jako producent Barbie&Kena, niż elektroniki. Natomiast warto wiedzieć, iż założona w 1945 roku, przez Harolda „Matta” Matsona i Elliota Handlera amerykańska korporacja, ma na swoim sumieniu zarówno system przeznaczony do gier (Intellivision), jak i mikrokomputer domowy – tytułowego Aquariusa.
Komputer zadebiutował w 1983 i był kierowany w segment zajmowany przez TI99/4A, VIC-20, ZX Spectrum. Niestety, konstrukcja zaproponowana przez Matell była mocno przestarzała – o ile jeszcze z Z-80A jako procesora korzystała spora cześć producentów sprzętu, to już 4Kb RAM (z którego dla użytkownika dostępne było jedynie 1,7) było lekkim nieporozumieniem. Komputer nie posiadał portów joysticka, miał gumową klawiaturę (która jest według mnie w działaniu nieznacznie lepsza niż użyta przez Sir Clive-a w ZX 48, lecz bez porównania gorsza niż np. commodorowskiego VIC-20), posiadającą miniaturową spację.
Brak sprite-ów, słaby, jednokanałowy dźwięk, tryb graficzny 80×72 dopełniały obrazu nędzy i rozpaczy. Developerzy zatrudnieni przy produkcji softu nazywali mikrokomputer systemem z lat siedemdziesiątych.
Matell próbował ratować sytuację, wydając na rynek rozszerzenie o nazwie „mini-expander”.
Dzięki owemu interfejsowi możliwe było podłączenie dwóch cartridge naraz, co z kolei umożliwiało korzystanie z dodatkowych 16Kb RAM, oraz np. ROM-u z grą w jednym czasie.
Expnader posiadał również dwa porty joysticków, a także, uwaga: chip dźwiękowy AY-3-8914, dzięki czemu możliwości muzyczne „Aquariusa” powiększały się do trzech kanałów.
Standardowo komputer wyposażony był w okrojoną wersję Microsoft Basic.
Matell zakończył produkcję w 1984, sprzedając jedynie 20 tysięcy egzemplarzy, spośród 100.000 planowanych. Dzięki czemu sprzęt stanowi dużą gratkę dla kolekcjonerów.
System posiada specyficzne pady – metalowe płytki pełnią rolę zarówno krzyżaka – wychylając się na boki, jak i paddles – kręcąc się wokół własnej osi.
W Aquariusie zastosowano również nietypowe złącze, umożliwiające podłączenie wyłącznie dedykowanej drukarki – 4 kolorowego plotera.
Mikrokomputer posiadał również dedykowany modem 300 bodów.
Cartridge z grą, środek.
Screen po włączeniu komputera z cartridgem w porcie.
Rozszerzenia pamięci oraz dedykowany magnetofon.
Nakładka na klawiaturę do gry „Tron”, której niestety zabrakło w nabytym zestawie.
Instrukcja obsługi w formie kalendarza stołowego.
Instrukcja obsługi nr 2
Katalog z softem:
Pudełko „Mini-Expandera”:
Podsumowując: bardzo ciekawy, egzotyczny na naszym rynku, sprzęt, którego historia pokazuje nam jak ważne jest rozeznanie aktualnych wymagań rynku.
Sprzęt już niedługo pojawi się w ekspozycji Muzeum które nasz portal uruchamia wspólnie z Stowarzyszeniem Miłośników Starej Elektroniki i Techniki – RetroKomp.
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.